Po trzech kwartach GTK prowadziło w Sosnowcu i wszystko wskazywało na to, że może z gorącego terenu wywieźć komplet punktów. Niestety, ostatnia część spotkania zadecydowała o tym, że to jednak koszykarze Zagłębia byli po meczu w lepszych nastrojach.

W prestiżowym starciu po raz pierwszy w wyjściowej piątce pojawił się Hubert Pabian. To właśnie nowy zawodnik gości zdobył dla nich pierwsze punkty w meczu. W kolejnych akcjach ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Paweł Szymański i Wojciech Fraś, co zaowocowało 4-punktowym prowadzeniem (4:8). Co ciekawe, we wszystkich punktowych akcjach gliwiczan asysty zaliczył Norbert Kulon. Kolejne minuty pierwszej kwarty należały już jednak do gospodarzy, którzy za sprawą Patryka Nowerskiego najpierw doprowadzili do wyrównania, a następnie objęli prowadzenie (10:8). Choć po "tójce" Kulona GTK traciło tylko jedno "oczko" do rywali (12:11), to jednak zryw sosnowiczan w końcowych fragmentach tej części gry spowodował, że gospodarze powiększyli przewagę do siedmiu punktów (18:11) za sprawą skutecznych rzutów z dystansu w wykonaniu Grzegorza Mordzaka i Kamila Wójciaka.

Kiedy w drugiej cześci meczu zza łuku przymierzył Pabian, podopieczni Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery tracili znów tylko cztery punkty do rywali (20:16). Kolejne skuteczne akcje w wykonaniu tego zawodnika oraz Szymańskiego i Frasia zniwelowały straty do jednego "oczka" (23:22). Gliwiczanie w końcu dopięli swego, kiedy do gry wkroczyli rezerwowi Tomasz Wróbel i Dawid Weiss, obaj trafili z dystansu wzajemnie sobie asystując, dzięki czemu pozwolili wrócić GTK na prowadzenie (27:28).  Do remisu doprowadził rzutem zza linii 6,75 metra Marek Piechowicz (30:30), a prowadzenie wyprowadził gospodarzy kolejną "trójką" Paweł Bogdanowicz. Jeszcze przed przerwą straty zniwelował do zaledwie jednego punktu Artur Donigiewicz (37:36).

Na początku drugiej połowy oba zespoły ogarnęła niemoc w ataku. Pierwsi przełamali ją gliwiczanie i za sprawą Frasia wyszli na prowadzenie (37:38). Chwilę później podwyższył je ten sam zawodnik skuteczną dobitką rzutu Donigiewicza. Do remisu znów doprowadził Piechowicz (40:40). Od tego momentu oglądamy niezwykle zacięta walkę, w trakcie której żadna ze stron nie może uzyskać większej przewagi. Dla GTK zza łuku trafiają Fraś i Szymański. Dla Zagłębia punktują Piechowicz i Bogdanowicz. Kiedy kontrę wykańcza Szymański goście prowadzą trzema "oczkami" (48:51), ale jeszcze przed upływem 30 minut gry do kosza z linii rzutów wolnych raz trafia Nowerski.

Ostatnią odsłonę otwiera celnym rzutem z dystansu Weiss (49:54). Niestety, zespół Tomasza Służałka szybko niweluje straty po trafieniach Grzegorza Mordzaka i Piechowicza, a prowadzenie daje im skuteczne zagranie Nowerskiego. Podwyższa je Marcin Kosiński (57:54). Wówczas o przerwę na żądanie poprosił sztab szkoleniowy gości i ta przyniosła oczekiwany efekt. Akcją 2+1 do remisu doprowadził Fraś (57:57). Niestety,w kolejnych minutach znów lepiej spisywali się gospodarze. Skuteczne akcje Michała Sadły, Piechowicza i dwa celne rzuty wolne Kosińskiego dały sześć punktów przewagi Zagłębiu (63:57). Przyjezdni kolejny raz proszą o czas i po ponownym pojawieniu się na parkiecie zza łuku przymierzył Szymański (63:60). Po drugiej stronie parkietu tym samym odpowiada Mordzak, a celną dobitką popisuje się Piechowicz (68:60). GTK nie poddaje się. Dwa razy z linni rzutów wolnych trafia Donigiewicz, a następnie dokłada kolejną "trójkę" i na niespełna minutę przed końcem czasy gry goście tracą do rywali tylko cztery punkty (71:67). W kolejnej ofensywnej akcji Donigiewicz traci piłkę, a faulowani gospodarze pieczętują zwycięstwo trafiając kolejne rzuty wolne. Ostatecznie Zagłębie wygrywa 75:70. 

Kolejny mecz GTK zagra za tydzień już u siebie, z rywalem będzie SKK Siedlce.