Keyshawn Woods został nowym zawodnikiem GTK Gliwice. Zawodnik występujący na pozycji rzucającego obrońcy w poprzednim sezonie występował w Polskim Cukrze Toruń, a wcześniej w holenderskim Feyenoordzie Rotterdam. - Chcę być ważnym zawodnikiem nowej drużyny. Oczekuję, że będziemy wygrywać jako zespół, a ja stanę się jeszcze lepszym koszykarzem - zapowiada Amerykanin.

Woods urodził się w Gastonii w stanie Karoliny Północnej. Szkolną drużynę Northside Christian Academy doprowadził do dwóch z rzędu mistrzostw stanu i w 2014 roku został wybrany najlepszych zawodnikiem amerykańskich szkół średnich stanu Karolina Północna. Karierę uczelnią rozpoczął na uniwersytecie w Charlotte, ale już po roku przeniósł się do Wake Forrest, a następnie na ostatni rok do Ohio State, gdzie wystąpił w 15 meczach, w trakcie których średnio notował: 8.1 punktu,2.5 asysty i 3.1 zbiórki na mecz. W roli pierwszego rezerwowego poprowadził swój zespół do drugiej rundy turnieju NCAA. Dobra postawa zawodnika nie uszła uwadze przedstawicieli NBA i zawodnik został zaproszony na obóz przed draftem do klubu z rodzinnych stron, Charlotte Hornets. Ostatecznie Woods nie dostał się do najlepszej ligi na świecie, a pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w Holandii. W barwach Feyenoordu Basketball Rotterdam średnio notował: 16.7 punktu, 4.6 zbiórki i 3.6 asysty na mecz. W niedokończonych z powodu pandemii rozgrywkach jego zespół zajął 4. miejsce, a sam zawodnik należał do czołowych strzelców ligi. To zaowocowało zainteresowaniem klubów z lepszych lig i mierzący 193 cm wzrostu koszykarz trafił do Polski.

W Polskim Cukrze Toruń był głównie zmiennikiem, ale jego rola z każdą kolejną fazą sezonu rosła. W końcówce Woods był już prawdziwym liderem regularnie notując wysokie osiągnięcia statystyczne. Finalnie wystąpił w 25 meczach w trakcie których legitymował się średnimi na poziomie: 12.7 punktu, 3.6 zbiórki i 3.0 asysty na mecz. - Polska liga jest bardzo wymagająca. Jest w niej wielu dobrych zawodników i po tym jednym sezonie wiedziałem już, że warto w niej pozostać - przyznaje Woods, który ostatecznie zdecydował się na GTK. - Byłem w kontakcie z kilkoma zawodnikami, z którymi trzymam się blisko i uznałem, że to będzie dla mnie najlepsze rozwiązanie. Oczywiście, odbyłem też rozmowę z trenerem Robertem Witką i liczę na to, że będę odgrywał ważną rolę w zespole - zaznacza zawodnik. - Przychodzę do Gliwic, by wygrywać i chcę stać się jeszcze lepszym zawodnikiem - dodaje. - Postawiliśmy na sprawdzoną opcję. Mieliśmy dużo pozytywnych sygnałów o zawodniku zarówno ze strony sztabu szkoleniowego z Torunia, jak również i samych zawodników. Woods gra na stabilnym poziomie, co udowodnił w Holandii i w Polsce. On cały czas jest jeszcze w fazie rozwoju i jestem przekonany o tym, że u nas będzie w stanie wskoczyć na jeszcze wyższy poziom - podkreśla szkoleniowiec GTK.

- Potrafię grać na wielu pozycjach. Wiem, jak współpracować z kolegami z zespołu i sprawiać, by byli zaangażowani w grę. Nie mam również problemu ze zdobywaniem punktów pod presją - zapowiada Woods. W podobnym tonie o zawodniku wypowiada się trener. - Jego dużym atutem jest multipozycyjność. Jest nominalnym rzucającym obrońcą, ale może też zagrać jak rozgrywający czy nawet krótkie fragmenty meczu jako niski skrzydłowy. Jego gra charakteryzuje się dużą mobilnością - zaznacza Witka.