Po dwóch kolejnych porażkach sytuacja GTK mocno się skomplikowała. Gliwiczanie są mocno zagrożeni utratą miejsca w pierwszej czwórce, ale jeśli wygrają dwa pozostałe mecze do końca rundy zasadniczej to utrzymają przewagę własnego parkietu w I rundzie play off.
 
O ile jeszcze z porażką z Legią Warszawa można było się liczyć, o tyle wpadka w Inowrocławiu z Notecią nie powinna się zdarzyć podopiecznym Pawła Turkiewicza. Trudno jednak liczyć na wygraną, kiedy przez trzy pierwsze kwarty gospodarze grają w koszykówce zdecydowanie lepiej, a zryw w ostatniej części meczu ostatnie nie przyniósł pomyślnego finału spotkania, choć warto zauważyć, iż niewiele brakowało, a dwa punkty pojechałyby na Górny Śląsk. Tak się jednak ostatecznie nie stało, a swoje mecze wygrały Spójnia Stargard i dość nieoczekiwanie GKS Tychy, który sensacyjnie pokonał w stolicy Legię. Oznacza to, że koszykarze z Pomorza Zachodniego wyprzedzili GTK w ligowej tabeli i mają o jeden punkt więcej, a tyszanie zrównali się liczbą „oczek” z gliwiczanami. Należy jednak pamiętać, iż w przypadku równego bilansu punktów po 30. kolejkach obu drużyn, wyżej będzie GTK bo dwukrotnie ograł drużynę Tomasza Jagiełki w bieżących rozgrywkach.
 
Przed GTK w najbliższej kolejce teoretycznie bardzo łatwe zadanie, gdyż zmierzą się z zespołem który na wyjazdach prezentuje się najgorzej w całej lidze. SKK Siedlce w 14 dotychczas rozegranych meczach na obcych halach wygrał zaledwie raz. Podopieczni Teohara Mołłowa wygrali tylko w Bydgoszczy z Eneą Astorią Bydgoszcz, a w pozostałych spotkaniach nie przegrali różnicą mniejszą niż 10 punktów. Zdecydowanie lepiej SKK prezentuje się na własnej hali i głównie dzięki temu nadal liczy się w walce o uniknięcie fazy play out. Jednak by realnie myśleć o 10 miejscu - ostatnim gwarantującym pewny ligowy byt - siedlczanie muszą w Gliwicach pokusić się o wygraną. To udało im się w I rundzie rozgrywek, kiedy to u siebie wygrali po dogrywce 85:80. Inna sprawa, że do dodatkowego czasu gry doszło przez błąd gliwiczan, którzy zamiast faulować w ostatniej akcji, to pozwolili Marcinowi Pławuckiemu na oddanie celnego rzutu z dystansu i doprowadzenie do remisu. Teraz GTK stanie przed szansą na rehabilitację i jeśli tylko zagra na swoim normalnym poziomie, to nie powinno mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa.
 
Zapraszamy na halę Łabędź. Początek meczu w sobotę o godzinie 18.