Po niezwykle istotnym zwycięstwie w Gliwicach, gdzie pokonaliśmy meritumkredyt Pogoń Prudnik czeka nas wyprawa do Warszawy. Pojedynek z Legią, która podobnie jak my jest beniaminkiem I ligi, z pewnością do łatwych jednak nie będzie należał. Zespół Piotra Bakuna należy do czołowych drużyn bezpośredniego zaplecza ekstraklasy i walczy o przewagę własnego parkietu w play off.

O sile warszawian w ostatni weekend przekonali się w Łańcucie. PTG Sokół do meczu z Legią nie miał na własnym parkiecie żadnej porażki, aż w końcu znaleźli pogromców w postaci koszykarzy ze stolicy. Swojej szansy GTK musi upatrywać w tym, że ekipa Piotra Bakuna dobre mecze przeplata słabymi. O tym, że w Warszawie można wygrać najlepiej przekonali się zawodnicy GKS-u Tychy, którzy po rzucie Pawła Olczaka w ostatnich sekundach spotkania zapewnili sobie cenne zwycięstwo. Również GTK było blisko wygranej w pierwszym meczu w Gliwicach, gdzie po zaciętej końcówce ostatecznie przegraliśmy zaledwie jednym punktem (58:59).

Legia, to przede wszystkim doskonale znane nazwisku w polskim świecie koszykówki. Zdecydowanie do najsłynniejszych postaci trzeba zaliczyć pierwszego Polaka w NBA, czyli Cezarego Trybańskiego. Choć akurat jego poczynania dzięki dobrej dyspozycji Łukasza Paula dość łatwo udało się ograniczyć w Gliwicach. Czy podobnie będzie w Warszawie? Z pewnością będzie o to trudniej, gdyż mierzący 213 cm środkowy otrzymał solidne wsparcie w postaci Marcela Wilczka, który do Legii trafił już w trakcie sezonu, po tym jak opuścił ekstraklasową Wikanę Start Lublin. To właśnie on jest jednym z najlepszych strzelców zespołu ze średnią 13.5 punktu na mecz. Ważnym ogniwem stołecznego klubu jest także jego brat Łukasz, który odpowiada za rozgrywanie i z liczbą 7.5 asysty na mecz jest zdecydowanie najlepszym podającym całej ligi. Z jego usług najczęściej korzysta Arkadiusz Kobus. Skrzydłowy Legii, mający za sobą grę w Tauron Basket Lidze w barwach Polskiego Cukru Siden Toruń i Polfarmeksie Kutno, jest jej najlepszym strzelcem ze średnią 13.9 punktu na mecz. Nie wolno również zapomnieć o Mateuszu Bierwagenie. Niezwykle dynamiczny zawodnik przez długi czas uchodził za niezwykle utalentowanego koszykarza. jNie było mu dane na dłużej zagościć w ekstraklasie i większą część swojej zawodowej kariery spędził w rodzinnej Bydgoszczy, gdzie przez wiele lat był liderem Astorii. Przed startem obecnych rozgrywek przeniósł się do Warszawy i jest ważną postacią zespołu.

Jak więc widać, w Warszawie mocno myślą o szybkiej odbudowie zespołu i powrocie do ekstraklasy. Nie zmienia to jednak faktu, że w obecnych rozgrywkach zdarzają im się potknięcia. My mocno liczymy na to, że tak stanie również w sobotę i GTK będzie w stanie sprawić kolejną sensację. Dodajmy, że ewentualna wygrana już na 100% zapewniłaby nam grę w I lidze w przyszłym sezonie, a również przedłużyła szanse na grę w play off. Trzymajmy kciuki za naszych koszykarzy w starciu w stolicy!