Udany start gliwiczan. GTK ogrywa Polski Cukier
W pierwszym spotkaniu nowego sezonu Energa Basket Ligi GTK Gliwice ogrywa Polski Cukier Toruń 88:74. Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia i zespół z grodu Kopernika ograli po raz pierwszy w historii!
Wobec wąskiej kadry Polskiego Cukru Toruń bukmacherzy jako faworytów spotkania wskazywali zespół GTK Gliwice. Nikt jednak nie spodziewał się tak piorunującego startu w wykonaniu gospodarzy, którzy rozpoczęli mecz od prowadzenia 11:0. Wszystko za sprawą rzutów z dystansu w wykonaniu Daniela Gołębiowskiego oraz Kacpra Radwańskiego i akcji 2+1 Martina Krampelja. Jeszcze lepszą robotę podopieczni Matthiasa Zollnera wykonywali jednak w defensywie, gdzie agresywna obrona wymuszała kolejne błędy zawodników rywala. Przyjezdni otwarli wynik dopiero w czwartej minucie meczu, a zrobił to Damian Kulig. Miejscowi nie zamierzali się jednak zatrzymywać, a dobrą postawę w ataku kontynuował Terry Henderson. Kiedy Jordan Varnado także trafił z dystansu było już 18:6. Zespół Jarosława Zawadki poderwał do walki rezerwowy Marcin Wieluński, który rzutem z dystansu zdobył pierwsze punkty w barwach Twardych Pierników. Kiedy trafił po raz kolejny było już tylko 22:16.
Dobry finisz pierwszej kwarty w wykonaniu Twardych Pierników przełożył się na ich dyspozycję w kolejnej odsłonie. Po pierwszych niecelnych próbach drogę do kosza w końcu znalazł Bartosz Diduszko. Trafił także Aleksander Perka, a kiedy dwa punkty z linii rzutów wolnych dołożył Wieluński goście objęli prowadzenie 22:23. Tylko na moment, bo sprawy w swoje ręce wzięli Gołębiowski i Varnado (27:23). Torunianie byli jednak już cały czas blisko i na każdą skuteczną akcję GTK mieli odpowiedź. Do remisu po 33 doprowadził Kulig, który wykorzystał dwa z trzech rzutów wolnych. Polski Cukier ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą Kuliga (37:39), ale po chwili z dystansu odpowiedział Krampelj. GTK podwyższyło prowadzenie za sprawą Josha Perkinsa, który po przechwycie wykończył kontrę i umiejętnie pozwolił się sfaulować Samsonowiczowi (43:39). Przed przerwą oba zespoły przeprowadziły jeszcze po jednej skutecznej akcji. Dla GTK trafił Szymon Szymański, a dla gości Obie Trotter.
Po wznowieniu gry gliwiczanie ponownie odskoczyli po tym jak skutecznym zagraniem popisał się Radwański, a Krampelj i Henderson kolejny raz przymierzyli zza linii 6,75 m (53:43). Torunianie przebudzili się za sprawa Kuliga, a po chwili kolejny punkty dołożył Aaron Cel (55:50). GTK próbowało odskoczyć, ale rywale grali konsekwentnie w ataku i szukając swoich doświadczonych zawodników cały czas utrzymywali bliski kontakt. Kiedy trafił Bartosz Diduszko było już tylko 59:57. Miejscowi nie pozwoli na więcej, bo Henderson i Perkins wjazdami pod kosz zdobywali pewne punkty (64:59). Jeszcze przed końcem tej części gry Kulig trafił jeden rzut wolny.
Od początku czwartej kwarty gliwiczanie powtórzyli scenariusz z pierwszych minut meczu. Agresywna obrona wymuszała kolejne straty torunian, a w roli egzekutora występował najczęściej Henderson, który zdobył pięć kolejnych punktów i było już 72:60. Kiedy z dystansu trafił Radwański, a po wejściu pod kosz kolejne punkty dołożył Henderson i na tablicy wyników pojawił się rezultat 79:64 i stało się jasne, że grający wąską rotacją Polski Cukier będzie miał spore problemy z powrotem do gry. Torunianie w ataku mogli już liczyć tylko na duet Cel - Kulig, ale to było zbyt mało by jeszcze nawiązać walkę z gospodarzami. W końcówce spotkania trener Matthias Zollner mógł więc skorzystać z zawodników rezerwowych, a to oznaczało m.in. debiut na parkietach Energa Basket Ligi Mikołaja Adamczaka. Młody zawodnik zdążył nawet zdobyć pierwsze punkty, a GTK wygrało ostatecznie 88:74, po raz pierwszy w historii wygrywając z zespołem Polskiego Cukru.
GTK Gliwice - Polski Cukier Toruń 88:74 (22:16, 23:25, 19:19, 24:14)
GTK: Josh Perkins 15, Kacper Radwański 11, Daniel Gołębiowski 7, Jordon Varnado 17 (1x3), Martin Krampelj 15 (3x3) - Terry Henderson 17, Mikołaj Adamczak 2, Mateusz Szlachetka 2, Szymon Szymański 2, Łukasz Diduszko, Bartosz Majewski. Trener Matthias Zollner.
Polski Cukier: Obie Trotter 5, Michał Samsonowicz 5 (1x3), Bartosz Diduszko 11, Aaron Cel 11 (1x3), Damian Kulig 24 (1x3) - Marcin Wieluński 10 (1x3), Aleksander Perka 6, Jakub Kondraciuk 2, Jakub Ciemiński.Trener Jarosław Zawadka.
Wobec wąskiej kadry Polskiego Cukru Toruń bukmacherzy jako faworytów spotkania wskazywali zespół GTK Gliwice. Nikt jednak nie spodziewał się tak piorunującego startu w wykonaniu gospodarzy, którzy rozpoczęli mecz od prowadzenia 11:0. Wszystko za sprawą rzutów z dystansu w wykonaniu Daniela Gołębiowskiego oraz Kacpra Radwańskiego i akcji 2+1 Martina Krampelja. Jeszcze lepszą robotę podopieczni Matthiasa Zollnera wykonywali jednak w defensywie, gdzie agresywna obrona wymuszała kolejne błędy zawodników rywala. Przyjezdni otwarli wynik dopiero w czwartej minucie meczu, a zrobił to Damian Kulig. Miejscowi nie zamierzali się jednak zatrzymywać, a dobrą postawę w ataku kontynuował Terry Henderson. Kiedy Jordan Varnado także trafił z dystansu było już 18:6. Zespół Jarosława Zawadki poderwał do walki rezerwowy Marcin Wieluński, który rzutem z dystansu zdobył pierwsze punkty w barwach Twardych Pierników. Kiedy trafił po raz kolejny było już tylko 22:16.
Dobry finisz pierwszej kwarty w wykonaniu Twardych Pierników przełożył się na ich dyspozycję w kolejnej odsłonie. Po pierwszych niecelnych próbach drogę do kosza w końcu znalazł Bartosz Diduszko. Trafił także Aleksander Perka, a kiedy dwa punkty z linii rzutów wolnych dołożył Wieluński goście objęli prowadzenie 22:23. Tylko na moment, bo sprawy w swoje ręce wzięli Gołębiowski i Varnado (27:23). Torunianie byli jednak już cały czas blisko i na każdą skuteczną akcję GTK mieli odpowiedź. Do remisu po 33 doprowadził Kulig, który wykorzystał dwa z trzech rzutów wolnych. Polski Cukier ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą Kuliga (37:39), ale po chwili z dystansu odpowiedział Krampelj. GTK podwyższyło prowadzenie za sprawą Josha Perkinsa, który po przechwycie wykończył kontrę i umiejętnie pozwolił się sfaulować Samsonowiczowi (43:39). Przed przerwą oba zespoły przeprowadziły jeszcze po jednej skutecznej akcji. Dla GTK trafił Szymon Szymański, a dla gości Obie Trotter.
Po wznowieniu gry gliwiczanie ponownie odskoczyli po tym jak skutecznym zagraniem popisał się Radwański, a Krampelj i Henderson kolejny raz przymierzyli zza linii 6,75 m (53:43). Torunianie przebudzili się za sprawa Kuliga, a po chwili kolejny punkty dołożył Aaron Cel (55:50). GTK próbowało odskoczyć, ale rywale grali konsekwentnie w ataku i szukając swoich doświadczonych zawodników cały czas utrzymywali bliski kontakt. Kiedy trafił Bartosz Diduszko było już tylko 59:57. Miejscowi nie pozwoli na więcej, bo Henderson i Perkins wjazdami pod kosz zdobywali pewne punkty (64:59). Jeszcze przed końcem tej części gry Kulig trafił jeden rzut wolny.
Od początku czwartej kwarty gliwiczanie powtórzyli scenariusz z pierwszych minut meczu. Agresywna obrona wymuszała kolejne straty torunian, a w roli egzekutora występował najczęściej Henderson, który zdobył pięć kolejnych punktów i było już 72:60. Kiedy z dystansu trafił Radwański, a po wejściu pod kosz kolejne punkty dołożył Henderson i na tablicy wyników pojawił się rezultat 79:64 i stało się jasne, że grający wąską rotacją Polski Cukier będzie miał spore problemy z powrotem do gry. Torunianie w ataku mogli już liczyć tylko na duet Cel - Kulig, ale to było zbyt mało by jeszcze nawiązać walkę z gospodarzami. W końcówce spotkania trener Matthias Zollner mógł więc skorzystać z zawodników rezerwowych, a to oznaczało m.in. debiut na parkietach Energa Basket Ligi Mikołaja Adamczaka. Młody zawodnik zdążył nawet zdobyć pierwsze punkty, a GTK wygrało ostatecznie 88:74, po raz pierwszy w historii wygrywając z zespołem Polskiego Cukru.
GTK Gliwice - Polski Cukier Toruń 88:74 (22:16, 23:25, 19:19, 24:14)
GTK: Josh Perkins 15, Kacper Radwański 11, Daniel Gołębiowski 7, Jordon Varnado 17 (1x3), Martin Krampelj 15 (3x3) - Terry Henderson 17, Mikołaj Adamczak 2, Mateusz Szlachetka 2, Szymon Szymański 2, Łukasz Diduszko, Bartosz Majewski. Trener Matthias Zollner.
Polski Cukier: Obie Trotter 5, Michał Samsonowicz 5 (1x3), Bartosz Diduszko 11, Aaron Cel 11 (1x3), Damian Kulig 24 (1x3) - Marcin Wieluński 10 (1x3), Aleksander Perka 6, Jakub Kondraciuk 2, Jakub Ciemiński.Trener Jarosław Zawadka.