Dobra inauguracja sezonu w Gliwicach. W swoim pierwszym domowym meczu Tauron GTK wygrało z Polskim Cukrem Pszczółką Start Lublin 63:49. Zespół Maroša Kováčika o losach meczu przesądził w trzeciej kwarcie, kiedy zanotował serię 13:0, a aż 11 z tych punktów zdobył Jure Skifić.

Tauron GTK przegrał pierwszy mecz sezonu z MKS-em Dąbrowa Górnicza i pierwszego kompletu punktów musiał szukać w starciu z Polskim Cukrem Pszczółką Start Lublin, czyli zespołem który w pierwszym meczu sezonu wygrał po dogrywce z Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz. 

W porównaniu z pierwszym spotkaniem zdecydowanie lepiej mecz rozpoczęli zawodnicy zagraniczni Tauron GTK. Aktywnie w ataku prezentował się Terrance Ferguson i to on skuteczną dobitką zdobył pierwsze punkty dla miejscowych. Przyjezdni starali się głównie pchać piłkę pod kosz, gdyż trener Artur Gronek od pierwszej minuty desygnował na parkiet dwóch środkowych Kregora Hermeta i Klavsa Cavarsa. To oznaczało także więcej miejsca na obwodzie, a tam swoją rolę wypełniał Sherron Dorsey-Walker. Amerykański strzelec w poprzednim meczu zdobył 33 punkty i w Gliwicach miał ochotę zbliżyć się do tego wyniku. W pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 8 "oczek", dwa razy trafiając zza łuku w tym na koniec pierwszej odsłony, dzięki czemu goście prowadzili po pierwszych 10 minutach gry (13:14).

Gospodarze od początku drugiej kwarty mocno ruszyli do ataku. Punkty wejściem pod kosz zdobył Mateusz Szlachetka, Fergsuon dobrze znalazł się pod koszem, a Norbert Maciejak przechwycił piłkę i z łatwością dołożył kolejne punkty (19:14). Poddenerwowany trener Gronek poprosił w tym momencie o przerwę na żądanie. Po niej przypomniał o sobie Dorsey-Walker, ale po drugiej stronie parkietu "trójką" popisał się Put (22:16). Dorsey-Walker nie pozostał dłużny i odpowiedział tym samym, a Cavars oraz Hermet powiększyli zdobycz swojego zespołu punktując z pola trzech sekund (24:23). To był moment, w którym musiał zareagować trener Maroš Kováčik, a od tego momentu mecz się wyrównał i obie ekipy wymieniały naprzemiennie ciosy. Na "trójkę" Troya Franklina Jr. natychmiast odpowiedział Dorsey-Walker. Kiedy Jure Skifić wykorzystał podanie Franklina, po drugiej stronie parkietu skuteczną dobitką popisał się Hermet i ustalił wynik pierwszej połowy (30:30).

Po zmianie stron Start szybko wysunął się na prowadzenie. Najpierw zza łuku trafił Dorsey-Walker, a następnie spod kosza punkty dołożył Cleveland Melvin. Problemy gości rozpoczęły się w momencie kiedy trzecie przewinienie popełnił ich lider i usiadł na ławce rezerwowych. Fergsuon zmniejszył straty trafiając z dystansu, a Kamari Murphy najpierw przymierzył z półdystansu, a po chwili dołożył kolejne dwa "oczka" z bliższej odległości (38:37). Do kolejnego remisu doprowadził Melvin, trafiając jeden rzut wolny, ale potem nastąpił koncert w wykonaniu Skificia. Silny skrzydłowy GTK zdobył 11 punktów, a kolejne dwa dołożył niezwykle pożyteczny w obronie Maciejak i miejscowi po serii 13:0 wypracowali solidną zaliczkę (51:38). Jeszcze przed końcem tej odsłony na parkiet wrócił Dorsey-Walker i celnie rzucając zza linii 6,75 m pokazał, że przyjezdni będą walczyć do końca.

Tauron GTK utrzymywało w czwartej kwarcie kontrolę nad spotkaniem i prowadziło dwucyfrową różnicą punktów. Oba zespoły mocno broniły i wynik przed długi okres czasu stał w miejscu. Ostatecznie gliwiczanie wygrali 63:49 i zanotowali pierwszy komplet punktów w sezonie.

Tauron GTK Gliwice - Polski Cukier Pszczółka Start Lubin 63:49 (13:14, 17:16, 21:11, 12:8)

Tauron GTK: Troy Franklin Jr. 11 (2x3), Szymon Ryżek, Terrance Ferguson 14 (2x3), Filip Put 5 (1x3), Kamari Murphy 13 - Jure Skifić 13 (1x3), Norbert Maciejak 4, Mateusz Szlachetka 3, Aleksander Busz. Trener Maroš Kováčik.

Start: Sherron Dorsey-Walker 24 (6x3), Mateusz Dziemba, Cleveland Melvin 10, Kregor Hermet 7, Klavs Cavars 7 - Dayson Smith 1, Michał Krasuski, Kacper Młynarski, Bartłomiej Pelczar, Roman Szymański.Trener Artur Gronek.