Rozgrywający bardzo dobry sezon Paweł Szymański od kilku tygodni nie występuje już na parkietach I ligi. Rzucający obrońca GTK doznał kontuzji, która wyklucza go z gry przez kilka najbliższych miesięcy.

Wyjaśnij, jak doszło do urazu.
Sytuacja wyglądała zupełnie niepozornie. Na treningu graliśmy jeden na jednego i kiedy wykonałem naskok poczułem, jak „przekręca” mi się kolano.

Jak brzmi diagnoza?
Naderwane więzadło krzyżowe przednie i uszkodzenie obu łąkotek, co niestety wymusza kolejną rekonstrukcję ACL. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że jest to druga noga, a nie ta sama, na której miałem taką samą kontuzję. Kiedy będziesz miał zabieg? Na 17 marca jestem umówiony w szpitalu. Jeśli wszystko będzie w porządku, to następnego dnia przejdę operację, w trakcie której będzie można dokładnie stwierdzić jak głęboki jest uraz.

Ile potrwa rehabilitacja?
Optymistyczne prognozy mówią o powrocie do wyczynowego sportu nawet po sześciu miesiącach, ale ja myślę, że bardziej realnym terminem jest jednak osiem miesięcy. Pesymistyczny wariant to 10 miesięcy przerwy. Zakładam, że będę już gotowy do gry najpóźniej na drugą rundę przyszłego sezonu.

Uraz przyszedł w najgorszym momencie, gdyż ten sezon był bardzo dobry w Twoim wykonaniu.
Początki nie były łatwe. Na całe szczęście otrzymałem spore wsparcie od trenerów, którzy mimo nie najlepszej gry z mojej strony nadal na mnie stawiali. To pozwoliło mi uwierzyć w siebie i z każdym kolejnym meczem nabierałem pewności.

Przeskok z II do I ligi był duży?
Chyba, nie aż tak spory jak się spodziewałem, ale trzeba przyznać, że gra na zapleczu ekstraklasy jest bardziej poukładana i bardziej fizyczna. Do wszystkiego można się jednak przyzwyczaić i sobie z tym poradzić. Obecnie pozostało Ci oglądanie meczów z boku.

GTK zdoła awansować do play off?
Bardzo trudne zadanie. Nie wszystko już zależy tylko od nas. Ponadto, jeśli chcielibyśmy się znaleźć w najlepszej ósemce, to musielibyśmy wygrać dwa pozostałe mecze na własnym parkiecie i poszukać kompletu punktów w Warszawie lub Stargardzie Szczecińskim. Najlepiej ze Spójnia, gdyż ona także jeszcze walczy o play off.

Ten sezon już się dla Ciebie skończył, myślisz już o następnym?
Wszystko potoczyło się tak szybko, że nie miałem jeszcze okazji. Zresztą zadaniem numer jeden dla mnie na tą chwilę jest powrót do pełni zdrowia i temu chcę się w pełni poświęcić. Jestem w tej kwestii optymistą, bo skoro udało się przy pierwszej kontuzji, to czemu teraz miałoby być inaczej. Wrócę jeszcze silniejszy.