Po raz drugi z rzędu do wyłonienia zwycięzcy w rywalizacji ACK UTH Rosy Radom i GTK Gliwice potrzebna była dogrywka. Niestety, po raz drugi lepsi okazali się koszykarze z Mazowsza i to oni w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2:0.

W sobotnim meczu do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były dwie dogrywki. W meczu nr 2 już tylko jedna, ale niewątpliwie pokazuje to jak dwa wyrównane zespoły walczą o zachowanie ligowego bytu. Przed rozpoczęciem niedzielnego spotkania można było się zastanawiać, kto lepiej wytrzyma fizycznie trudy pierwszego pojedynku. W nim aż 50 minut na parkiecie przebywał Piotr Pluta, ale strzelec GTK szybko pokazał, że jego dyspozycja nadal jest wysoka. Z kolei radomianie borykali się z innym problemem. Po pierwszym meczu do Zielonej Góry udał się Łukasz Bonarek, by popołudniu zagrać w meczu Tauron Basket Ligi ze Stelmetem Zielona Góra. Tuż po nim wsiadł do samochodu i udał sie w podróż powrotną do Radomia. Zdążył i był do dyspozycji trenera Karola Gutkowskiego.

Mecz lepiej rozpoczął się dla gliwiczan. Zupełnie inna dyspozycja zawodników podkoszowych, Wojciecha Frasia i Łukasza Paula spowodowała, że goście szybko odskoczyli. Kiedy zza łuku trafił Jakub Załucki GTK prowadzi różnicą aż dziewięciu punktów (2:11). Niestety, chwilę później swój show rozpoczyna Jakub Schenk. Akcja 2+1, a następnie "trójka" dzięki której jest remis (11:11). Ostatecznie goście wygrywają pierwszą kwartę, bo znów z dystansu celnym rzutem popisuje się Załucki (17:19).

Do remisu doprowadza Bonarek, a następnie znów oglądamy koncert Schenka. Rozgrywający ACK UTH Rosy w szybkim tempie trafił dwie "trójki" (25:21). To nie był jednak koniec jego strzeleckich wyczynów, bo jeszcze tylko w tej kwarcie dwa razy celnie rzucił zza linii 6,75 metra. Łącznie do przerwy zdobył 23 punkty i gdyby nie dobra dyspozycja również Załuckiego to przewaga radomian do przerwy z pewnością byłaby wyższa (40:35).

Po przerwie gospodarze cały czas utrzymywali kilkupunktową przewagę. Do nadal skutecznego Schenka dołączył Michał Sadło. W pewnym momencie po dwóch rzutach wolnych Filipa Zegzuły miejscowy zespół miał już o 13 punktów więcej (56:43), ale w porę zareagował Pluta. Doświadczony koszykarz zniwelował straty do sześciu "oczek" (60:54), ale po drugiej stronie parkietu znów szalał Schenk. Jego kolejna "trójka" dała 10 punktów przewagi przed decydującą kwartą (68:58).

Przez blisko połowę czwartej części meczu radomianie utrzymywali 10 punktów przewagi (72:62), ale w końcu GTK podkręciło tempo. Akcja 2+1 Frasia i trafienie zza łuku w wykonaniu Tomasza Wróbla dały upragniony remis (72:72). Na niespełna trzy minuty przed syreną końcową Pluta dał celnym rzutem z dystansu prowadzenie gliwiczanom (74:76). Kiedy podwyższył je Fraś wydawało się, że goście wyjdą z tego pojedynku zwycięsko. Niestety, skuteczna akcja Macieja Bojanowskiego, strata Marcina Stokłosy i dwa punkty zdobyte przez Sadłę dały kolejny remis na niepełną minutę przed końcem regulaminowego czasu gry (78:78). W kolejnej akcji trafił Pluta, ale do dogrywki zdołał doprowadzić niezawodny tego dnia Schenk.

Dodatkowy czas gry lepiej rozpoczęli goście. Po trafieniach Frasia i Załuckiego mieli pięć punktów przewagi (80:85). Gospodarze zdołali jednak doprowadzić do wyrównania. Załucki nie zamierzał się poddawać i kolejny raz przymierzył zza łuku (85:88). ACK UTH Rosa nie zamierzała się poddawać. Do kosza trafił Bonarek, a na 20 sekund przed końcem czasu gry trafił Zegzuła, a że dodatkowo był faulowany to po wykorzystaniu rzutu wolnego miejscowi prowadzi różnicą dwóch punktów (90:88). Pluta miał szansę na doprowadzenie do kolejnej dogrywki, ale stracił piłkę. Faulowany Schenk ustalił wynik spotkania (92:88) i zakończył mecz z dorobkiem 41 punktów.

Dla GTK 24 punkty zdobył Załucki, 18 Punktów i 19 zbiórek miał na swoim koncie Fraś, a Pluta zanotował 16 punktów.

W sobotę i miejmy nadzieję w nadzielę GTK zagra u siebie. By się utrzymać w I lidze gliwiczanie muszą wygrać trzy kolejne mecze.