GTK w drugim spotkaniu sesji wyjazdowej zagra w Sopocie. Po ostatniej wysokiej przegranej w Szczecinie w zespole panuje pełna mobilizacja i chęć przerwania serii porażek, która w tej chwili wynosi już cztery kolejne gry. Gliwiczanie z Treflem zagrają w pełnym zestawieniu, bo do treningów wrócił już ostatnio kontuzjowany Paweł Zmarlak.

Koszykarze prowadzeni przez Pawła Turkiewicza po raz ostatni wygrali 15 listopada w Koszalinie z AZS-em. Od tego czasu przegrali trzy kolejne mecze na własnym parkiecie kolejno z: Anwilem Włocławek, Polskim Cukrem Toruń i BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Z kolei przed tygodniem musieli uznać wyższość Kinga w Szczecinie. Czy spotkanie w Sopocie okaże się przełomowym? Dotychczas seria kolejnych porażek nie trwała więcej niż cztery kolejne gry, a biorąc pod uwagę, że w następnych kolejkach GTK czeka wyprawa do Zielonej Góry i rywalizacja z mistrzem Polski Stelmetem oraz do Starogardu Gdańskiego i mecz z bardzo dobrze spisującą się w bieżących rozgrywkach Polpharmą, to starcie z Treflem wydaje się być tym, w którym może być najłatwiej o przełamanie. Tym bardziej, iż sopocianie w ostatnim okresie również nie notują dobrej serii. Po wygraniu prestiżowych derbów z Asseco w Gdyni, gdzie losy spotkania rozstrzygnęły się dzięki trafieniu z dystansu Jakuba Karolaka, w dwóch kolejnych meczach zespół z Pomorza przegrał u siebie ze Startem Lublin i na wyjeździe z BM Slam Stalą. Co ciekawe, póki co zespół prowadzony przez Marcina Klozińskiego lepiej spisuje się na wyjazdach, gdzie wygrał cztery razy i dwa razy przegrał. Na własnym parkiecie Trefl zapisał na swoim koncie po trzy zwycięstwa i porażki.

Do najważniejszych postaci w szeregach Trefla należy utytułowany Filip Dylewicz. Silny skrzydłowy aż siedem razy był mistrzem Polski, trzy razy jego zespół przegrywał rywalizację w finale rozgrywek i raz na jego szyi zawisł brązowy medal. Koszykarz, który praktycznie całą karierę spędził w Sopocie, z trzyletnią przerwą na występy w PGE Turowie Zgorzelec, w bieżących rozgrywkach spisuje się wyśmienicie. Jak sam podkreślił w jednym z wywiadów, zaczął o siebie bardziej dbać i na efekty długo nie trzeba było czekać. Pod względem statystycznym obecny sezon jest dla Dylewicza zdecydowanie najlepszym w całej karierze. Zawodnik zdecydowanie poprawił swoją skuteczność, jest aktywniejszy "na desce" i wreszcie zabiera częściej piłkę rywalom. Drugą opcją w ataku przez pierwszych sześć spotkań był Brandon Brown. Amerykański rozgrywający doznał urazu kręgosłupa i rozbrat z koszykówką w jego przypadku musi potrwać około ośmiu tygodni. Sopoccy działacze nie zamierzali czekać i do drużyny dołączył Jermaine Love. Innymi ważnymi postaciami są: Jakub Karolak oraz podkoszowi Steve Zack i Nikola Marković. W składzie Trefla znajduje się ponadto Marcin Stefański, który urodził się w Gliwicach i w tym mieście stawiał pierwsze kroki w koszykówce. Z Carbo został nawet mistrzem Polski juniorów oraz najlepszym zawodnikiem turnieju finałowego. - W końcu doczekałem się, że drużyna z Gliwic gra na najwyższym polskim poziomie, w Polskiej Lidze Koszykówki. Z tego powodu starcie z GTK jest dla mnie wyjątkowo ważne i też trochę sentymentalne, bo grałem z wieloma osobami, które dziś pracują w klubie. Łatwo o zwycięstwo na pewno nie będzie, bo GTK już miało mecze, w których było bliskie wygranej, a potrafiło też wywalczyć dwa zwycięstwa, z Legią i AZS-em - przyznał na łamach oficjalnej strony klubowej Trefla, jego kapitan. 

Kluczem do sukcesu w Sopocie powinna być obrona w strefie podkoszowej. Trefl dysponuje doskonałym tercetem w składzie: Dylewicz - Marković - Zack. W kontekście trudnej walki w polu trzech sekund musi cieszyć więc powrót do zdrowia Pawła Zmarlaka. Koszykarz brał udział w zajęciach od początku tygodnia i choć przyjdzie mu rywalizować z zawodnikami zdecydowanie wyższymi, to jednak jego waleczność i umiejętność ustawiania się powinna być nieoceniona. W strefie podkoszowej będą go wspierać: Maverick Morgan, który jest zawodnikiem bardzo podobnym w stylu gry do Zacka, Marcin Salamonik oraz Łukasz Ratajczak, który w sezonie 2009/10 bronił barw Trefla. Gliwiczanie muszą też poprawić swoja grę w ataku, gdyż przed tygodniem zdobyli zaledwie 65 punktów, co było ich drugim najniższym wynikiem w tym sezonie. 

Spotkanie w Sopocie zostanie rozegrane w sobotę hali 100-lecia. Początek w godzinie 17.30. Transmisja na żywo na stronie internetowej emocje.tv.