W ostatnim spotkaniu kontrolnym przed startem rozgrywek Energa Basket Ligi GTK Gliwice pokonał mistrza Czech, ERA Basketball Nymburk 79:74. Doskonały debiut w barwach drużyny prowadzonej przez Matthiasa Zollnera zaliczył Martin Krampelj, który zdobył aż 26 punktów.

W starciu z mistrzem Czech trener Matthias Zollner nie mógł skorzystać z MJ Rhetta, Jordana Varnado, który uskarżał się na drobny uraz kolana oraz chorego Mateusza Szlachetki. Po kontuzji stawu skokowego wracał za to do gry Szymon Szymański, a swój debiut zaliczył Martin Krampelj, który raptem wczoraj dotarł do Gliwic. Szybko jednak znalazł zrozumienie z nowymi kolegami i już od pierwszych minut rywalizacji z ERA Basketball Nymburk był bardzo groźny w strefie podkoszowej. GTK zaczęło od prowadzenia 5:2, ale potem to nasi rywale zdobyli z rzędu osiem punktów głównie za sprawą Jerricka Hardinga. Gliwiczanie mieli jednak swoje atuty na ławce rezerwowych i kiedy na parkiecie pojawili się Terry Henderson i Łukasz Diduszko sytuacja diametralnie się odmieniła. Od stanu 15:11 dla drużyny Orena Amiela to nasi koszykarze zdobyli dziewięć kolejnych punktów i po pierwszych 10 minutach gry prowadzili 20:15.

Dobry fragment na koniec pierwszej kwarty był dalszym motorem napędowym dla GTK. Świetna defensywa, która nadal nie pozwalała Czechom zdobywać punktów oraz popisowe zagrania w ataku doprowadziły do rezultatu 15:26. Kolejne akcje w ataku kończył Krampelj, a Henderson popisywał się kolejnymi asystami. Aktywnie walczył też "na desce" i do przerwy był najlepszym zbierającym swojego zespołu. W drużynie z Nymburka próbował szarpać Hayden Dalton, który dwa razy trafił zza łuku, ale gliwiczanie w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Bezbłędny był Diduszko, który oprócz drogi do kosza potrafił też doskonale znajdywac kolegów. Do przerwy podopieczni Matthiasa Zollnera prowadzili 46:33.

W poprzednich spotkaniach sparingowych GTK często miewało spore problemy w drugich połowach, ale ty razem trzecia kwarta nie zwiastowała takich kłopotów. Gliwiczanie kontynuowali swoja dobrą dyspozycję. Do grona aktywnych Krampelja i Hendersona dołączył Bartosz Majewski i przewaga naszej drużyny cały czas rosła. W pewnym momencie sięgła już 26 punktów (70:44) i wszystko wskazywało na to, że może dojść do sensacyjnego pogromu. Niestety, w tym momencie Czesi pokazali, że nie wolno ich lekceważyć pod żadnym pozorem. Jeszcze przed końcem tej części gry zdobyli dziewięć kolejnych punktów (53:70) i pokazali, że mecz jeszcze się nie skończył.

W ostatniej kwarcie GTK miało już bardzo duże problemy ze zdobywaniem punktów. Co innego koszykarze z Nymburka, którzy stopniowo odrabiali straty. Siedem kolejnych punktów zdobył Martin Kriż. Bardzo dobrze dysponowany był też Petr Szafarczik, który w drugiej połowie łącznie zdobył 13 "oczek". Kiedy drogę do kosza znalazł Petr Benda, Nymburk tracił już do GTK tylko cztery punkty, ale w końcowych fragmentach gliwiczanie nie dali już sobie wyrwać z rąk zwycięstwa i zakończyli przygotowania do sezonu istotnym zwycięstwem.  


ERA Basketball Nymburk - GTK Gliwice 74:79 (15:20, 18:26, 20:27, 21:6)

Nymburk:
Luka Rupnik 7 (1x3), Jakub Tuma 11, Petr Szafarczik 15 (1x3), Martin Kriż 11 (1x3), Petr Benda 5 (1x3) - Hayden Dalton 8 (2x3), Jerrick Harding 8 (1x3), Frantisek Rylich 5, Filip Kabrt 3 (1x3), Lubosz Kovar 1. Trener Oren Amiel.

GTK: Josh Perkins 13, Kacper Radwański 4, Daniel Gołębiowski 4, Szymon Szymański, Martin Krampelj 26 (3x3) - Terry Henderson 16 (2x3), Bartosz Majewski 9 (2x3), Łukasz Diduszko 7 (1x3), Mikołaj Adamczak. Trener Matthias Zollner.