Mimo sporych oczekiwań, nasz zespół nie zdołał przywieźć pierwszego wyjazdowego zwycięstwa. Zespół z Poznania okazał się lepszy od GTK i wygrał 68:66. Najskuteczniejszy w szeregach gliwiczan okazał się Paweł Szymański, który zdobył 20 punktów, a 16 "oczek" na swoim koncie zgromadził Artur Donigiewicz.

Początek spotkania nie wskazywał na to, że podopieczni Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery mogą mieć problem z wywalczeniem kompletu punktów. Po kilku minutach gry dzięki trafieniom Szymańskiego i Macieja Maja z dystansu goście uzyskali pięciopunktową przewagę (10:15).Niestety, błędy w kolejnych akcjach doprowadziły do tego, że AZS Politechnika zdołał doprowadzić do remisu za sprawą Tomasza Baszaka i Sebastiana Budnikowskiego. Ostatnie słowo w tej kwarcie należało jednak do naszego zespołu. Łukasz Paul skutecznie dobył rzut Tomasza Wróbla i ostatecznie to GTK minimalnie prowadziło po pierwszych 10 minutach gry (15:17).

W drugiej części spotkania przyjezdni utrzymywali minimalną przewagę dzięki skutecznym akcjom powracającego po kontuzji Emila Podkowińkiego i Szymańskiego. Gospodarzy do walki poderwał dopiero Mateusz Rutkowski. Jego "trójka" pozwoliła zespołowi Wojciecha Mendla odzyskać prowadzenie (22:21). Co gorsza, gra naszej drużyny w ataku przestała się zupełnie układać. Trafienie Szymańskiego z początku drugiej kwarty okazało się ostatnim celnym rzutem z gry w pierwszej połowie! Mnóstwo strat i niecelnych rzutów spowodowało, że "Akademicy" mogli systematycznie powiększać swoją przewagę, która po pierwszej połowie ostatecznie wynosiła 10 "oczek" (34:24).

Kiedy po przerwie do kosza trafił Baszak, a Maciej Rostalski przymierzył zza linii 6,75 metra sytuacja GTK stała się bardzo trudna. Zespół z Poznania prowadził już bowiem różnicą 15 punktów (39:24). Sygnał do odrabiania strat dał Donigiewicz. Jego dwie "trójki" poderwały zespół do walki (41:30). Kolejny celny rzut zza łuku Dawida Weissa i trafienia Donigiewicza i Szymańskiego pozwoliły GTK zredukować straty do zaledwie dwóch punktów (44:42), a wszystko w niespełna pięć minut! Na więcej w tej cześci gry nie pozwolili nam gospodarze. Do gry ponownie włączyli się Baszak i Rutkowski. Obaj w szybkim tempie zdobyli 10 "oczek" i dali drugi oddech gospodarzom, których przewaga znów urosła do bezpiecznych rozmiarów (57:48).

GTK nie zamierzało się poddać. Dwie "trójki" w wykonaniu Donigiewicza i Szymańskiego znów pozwoliły się zbliżyć do zespołu z Poznania na różnicę jednego trafienia (57:54). Gospodarze odpowiadają skutecznymi akcjami Baszaka i Budnikowskiego, a nasi koszykarze znów są skuteczni zza łuku za sprawą Donigiewicza (61:57). Przed szansą na doprowadzenie do remisu staje Szymański, ale trafia tylko raz z linii rzutów wolnych (61:60). Upragniony wynik osiągamy za sprawą Podkowińskiego (63:63), choć ten tez trafia tylko jeden rzut osobisty. Gospodarze odpowiadają celnym rzutem zza linii 6,75 metra w wykonaniu Mateusza Wielechowskiego na 90 sekund przed końcową syreną. W odpowiedzi Maj tylko raz trafia z linii rzutów wolnych (66:64). Otrzymujemy szansę na wyjście na prowadzenie, ale rzut z dystansu Szymańskiego okazuje się niecelny. W odpowiedzi faulowany Baszak trafia jeden rzut osobisty, co daje nam szansę na doprowadzenie do dogrywki. GTK trafia za sprawą Podkowińskiego za dwa punkty (67:66) i ponownie fauluje Baszak. Ten po raz kolejny myli się z linii rzutów wolnych, ale rzut Donigiewicza okazuje się niecelny. Piłkę zbiera jeszcze Podkowiński, ale nie ma już czasu by ponowić próbę doprowadzenie do remisu i gospodarze odnoszą drugie zwycięstwo w sezonie, a nam nadal przyjdzie oczekiwać na pierwszą wyjazdową wiktorię.