Przed GTK ostatni mecz w sezonie. Rozgrywki zakończymy w Stargardzie Szczecińskim, gdzie zagramy z miejscową Spójnią. Nie zależnie od końcowego wyniku w debiutanckim sezonie na poziomie I ligi zajmiemy 9. pozycję, która gwarantuje nam udział grę na tym samym szczeblu rozgrywkowym w rozgrywkach 2015/16. Nie zależnie od tego chcemy udanie zakończyć swój udział w obecnym sezonie i na koniec sprawić jeszcze jedną niespodzianką, jaką niewątpliwie byłaby wygrana z zespołem, który zagra w play-off.

Co ciekawie, w pierwszym meczu w Gliwicach GTK zdołało wygrać ze Spójnią 70:68 po niezwykle zaciętym boju. Drużyna Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery zapisali na swoim koncie dwa punkty po doskonałej końcówce, w której to przez ostatnie cztery minuty spotkania nie pozwolili rywalom zdobyć punktów. O losach pojedynku zadecydował Paweł Szymański, który dynamicznym wejściem pod kosz równo z końcową syreną zdobył zwycięskie punkty. Niestety, nasz strzelec już od dłuższego czasu oglądania poczynania kolegów z ławki rezerwowych z powodu kontuzji kolana i jego powrót do gry jest przewidziany dopiero w połowie kolejnego sezonu.

Mimo osłabienia w ostatnich spotkaniach koszykarze GTK potrafili pokazać, że nie stoją na straconej pozycji. Świadczyć o tym mogą wyniki ostatnich spotkań, kiedy to potrafiliśmy wygrać w Warszawie z Legią czy chociażby na własnym parkiecie w niezwykle istotnym pojedynku z meritumkredyt Pogonią Prudnik. Mecz w Stargardzie Szczecińskim będzie też niezwykle istotny dla Huberta Pabiana, który spędził w tym klubie dwa sezony.

Spójnia to zespół, który w swoich szeregach ma wielu doświadczonych zawodników, a kilku z nich występowało nawet na poziomie ekstraklasy. Najlepszym strzelcem zespołu jest brat Andrzeja Pluty, Piotr (15.6 pkt./mecz). Szczególną uwagę trze również zwrócić na: Marcina Stokłosę (10.8 pkt./mecz, 4.6 as./mecz), Rafała Bigusa (10.2 pkt./mecz, 11.2 zb./mecz), Jerzego Koszutę (8.4 pkt./mecz, 3.5 zb./mecz) i Łukasza Żytkę (8.3 pkt./mecz, 3.1 as./mecz, 2.4 przech./mecz). Dodatkowo trzeba podkreślić, iż zespół prowadzony przez Aleksandra Krutikowa dość dobrze spisuje się na własnym parkiecie, gdzie z 12 spotkań wygrał aż osiem. Walka o komplet punktów nie będzie więc łatwa, ale po cichu liczymy że jeszcze raz w tym sezonie uda nam się zaskoczyć przeciwników.