Po ostatnich rezultatach walka o czołową ósemkę jeszcze bardziej nabrała kolorytu. W grze o ostatnie premiowane udziałem w play off miejsce jest aż sześć zespołów, w tym m.in. GTK Gliwice. Podopieczni Matthiasa Zollnera muszą za wszelką cenę ograć Trefla Sopot.  

To ostatnia kolejka przed przerwą na rozgrywki finałowe Pucharu Polski i okienko reprezentacyjne. Większość zespołów wróci więc do gry dopiero za trzy tygodnie. Jednak najbliższa seria gier może dać kilka odpowiedzi dotyczących m.in. rywalizacji o pierwszą ósemkę, a co za tym idzie przedłużenie sezonu przynajmniej do kwietnia. W grupie bezpośrednio zainteresowanych znajduje się m.in. GTK, które po niespodziewanym zwycięstwie w Lublinie poprawiło swoją pozycję i może się zaliczać do grupy drużyn znajdujących się w dość dobrej pozycji wyjściowej do ataku na upragnioną ósmą lokatę. Gliwiczanie muszą jednak przede wszystkim wykorzystać przewagę własnego parkietu i wrócić do początku sezonu, kiedy to w Arenie zanotowali serię pierwszych pięciu zwycięstw w meczach na własnym parkiecie. Dziś można gdybać, ale gdyby podopieczni Matthiasa Zollnera wygrali choćby jedno ze spotkań u siebie, kiedy to prowadzili w czwartej kwarcie, jak w meczach z MKS-em Dąbrowa Górnicza, WKS-em Śląsk Wrocław czy wreszcie Anwilem Włocławek, to sytuacja mogłaby być naprawdę dobra. Trudno też nie wspomnieć o wstydliwych porażkach w Radomiu z HydroTruckiem czy też z Polpharmą w Starogardzie Gdańskim. 

Dziś straconych punktów już jednak nikt nie wróci i w Gliwicach muszą szukać kompletu punktów w pojedynkach z silniejszymi. Chociażby w takich meczach jak z Treflem Sopot. Co ciekawe, akurat w nadmorskiej miejscowości GTK rozegrało swój najlepszy mecz w sezonie. Wygrana różnicą 30 punktów i zdobycie aż 110 "oczek" w obcej hali, to zawsze musi budzić podziw niezależnie od okoliczności. To był jednak jeden z tych meczy, kiedy wychodzi dosłownie wszystko, a 19 trafionych "trójek" mogłoby zapewnić zwycięstwo z każdym rywalem. Aż 14 z nich było dziełem duetu Jordon Varnado - Terry Henderson. Pierwszy z nich przez pewien czas był nawet liderem klasyfikacji najlepszych strzelców całej ligi, ale w ostatnim okresie był w gorszej formie. Miejmy nadzieję był, bo w drugiej połowie meczu w Lublinie pokazał próbkę swoich wysokich umiejętności zdobywając w 20 min. gry 21 punktów. Henderson? Ostatnio w ataku nieskuteczny, ale miejmy nadzieję, że właśnie meczem z Treflem nawiąże do swoich wysokich umiejętności. Z innej strony aż sześciu koszykarzy, którzy wystąpili w tamtym meczu w barwach GTK tym razem nie zagra. Z klubem pożegnali się: MJ Rhett, Joshua Perkins i Mateusz Szlachetka. Wypożyczony został Bartosz Majewski, a kontuzjowani są: Kacper Radwański i Szymon Wąsik. 

Czy ich następcy zagrają równie skutecznie? Bez wątpienia zestaw: Mario Delas, Shannon Bogues, Tayler Persons, Szymon Szewczyk i Szymon Szymański (wówczas kontuzjowany) jest w stanie pomóc reszcie kolegów powalczyć o komplet punktów. Zadanie oczywiście nie będzie należało do łatwych, bo Trefl należy do dwójki najlepiej radzących sobie drużyn w meczach wyjazdowych. Bilans siedmiu zwycięstw w 11 grach jest po prostu świetnym rezultatem. Nawet kilka dni temu podopieczni Marcina Stefańskiego dokonali niemożliwego i ograli będący w wysokiej formie WKS Śląsk Wrocław 82:85. Kolejny raz świetne zawody rozegrał Nuni Omot, ale warto zauważyć, że miał też doskonałe wsparcie ze strony Polaków. Bardzo dobre zawody rozegrali Łukasz Kolenda i Dominik Olejniczak. Swoje dołożyli też Karol Gruszecki Michał Kolenda, a w defensywie Martynas Paliukenas. W ostatnim meczu po przebytej chorobie pojawił się też na parkiecie Paweł Leończyk. Doświadczony zawodnik zagrał tylko 14 minut, ale i tak zaprezentował się z bardzo dobrej strony, trafiając wszystkie rzuty. W meczowej kadrze znalazł się inny pauzujący zawodnik, Darious Moten, ale on ostatecznie nie zagrał.   

W Gliwicach Trefl ma być już w pełni gotowy do gry, a to oznacza, że przed GTK, które poza rehabilitującym się Kacprem Radwańskim także zagra w pełnym składzie, nie lada wyzwanie. Podopieczni Matthiasa Zollnera mają jednak o co walczyć i trzeba liczyć na to, że ponownie zagrają na miarę swoich możliwości. Początek meczu w sobotę o godzinie 19.30. Transmisja na żywo na emocje.tv. 


Dotychczasowy bilans gier:
2017/18: Trefl - GTK 74:86
2017/18: GTK - Trefl 83:94
2018/19: Trefl - GTK 96:99
2018/19: GTK - Trefl 77:75
2019/20: Trefl - GTK 99:94
2019/20: GTK - Trefl 71:99
2020/21: Trefl - GTK 80:110

GTK: 4 zwycięstwa, Trefl: 3 zwycięstwa.