Po trzygodniowej przerwie rozgrywki Polskiej Ligi Koszykówki wkraczają w decydującą fazę. Przed GTK jeszcze przynajmniej pięć gier, a już najbliższa z nich we Wrocławiu. Gliwiczanie, chcąc liczyć się w walce o czołową ósemkę powinni za wszelką cenę poszukać kompletu punktów.

Walka o ostatnie miejsce w play off powinna być ciekawa do samego końca. W grze pozostaje przynajmniej aż pięć zespołów, a gdyby brać pod uwagę matematyczne szanse to można nawet powiedzieć, że aż sześć. We Włocławku nikt oficjalnie nie ogłosił wywieszenia białej flagi, ale wobec braku kontuzjowanego Ivana Almeidy, Andrzeja Pluty i Shawna Jonesa oraz oddaniu do Zielonej Góry Krzysztofa Sulimy i rozstaniu z Rotnei'em Clarkiem trudno traktować Anwil jako poważnego kandydata do gry w play off. W tej sytuacji walczyć powinni: oprócz GTK, PGE Spójnia Stargard, MKS Dąbrowa Górnicza, Polski Cukier Toruń i Astoria Bydgoszcz. Póki co, jest zbyt wcześnie by tworzyć różnego rodzaju "małe" tabele i wszystkie zespoły muszą się przede wszystkim skupić na gromadzeniu punktów.

GTK serię pięciu spotkań rozpoczyna od potyczki we Wrocławiu. Z WKS-em Śląsk zespół Matthiasa Zollnera na własnym parkiecie przegrał, choć końcówka była zacięta. Jeszcze na 90 sekund przed końcową syreną gospodarze prowadzili różnicą czterech punktów, ale za sprawą głównie Strahinji Jovanovicia to przyjezdni wywieźli komplet punktów, a miejscowi odnieśli pierwszą porażkę na własnym parkiecie. Sukces gości nie był jednak przypadkowy, co znacząco udowodniła dalsza część sezonu. Zespół prowadzony przez Olivera Vidina jest rewelacją ligi i na dzień dzisiejszy jest wiceliderem z bilansem aż 17 zwycięstw i 8 porażek. Bilans ten mógłby być jeszcze bardziej okazały, gdyby nie dziwna porażka w ostatniej kolejce przed przerwą na własnym parkiecie z HydroTruckiem Radom aż 75:97. To była dopiero trzecia porażka drużyny Śląska u siebie. Wcześniej we Wrocławiu raptem kilka dni wcześniej wygrał Trefl Sopot i na początku sezonu Enea Zastal BC Zielona Góra.

Czy kolejnym zespołem, który zdobędzie stolicę Dolnego Śląska będzie GTK? Wrocławianie ostatnie dni okienka transferowego spędzają aktywnie, próbując dokoptować dodatkowego zawodnika. Sporo mówi się o Macieju Benderze, który miałby wrócić z USA, ale póki co klub nie potwierdził podpisania umowy. Jeszcze przed przerwą na Puchar Polski i okienko reprezentacyjne wrocławianie musieli sobie radzić bez Bena McCauleya i Ivana Ramljaka, którzy doznali urazów. Występ obu koszykarzy stoi pod znakiem zapytania również w czwartkowy wieczór. Nie zabraknie z kolei świeżo upieczonego debiutanta, Aleksandra Dziewy, który zaliczył pierwsze minuty w biało-czerwonej koszulce. Zatrzymanie utalentowanego podkoszowego będzie sporym wyzwaniem dla Szymona Szewczyka i jego kolegów. Nie można oczywiście zapominać o duecie amerykańskich zawodników. Elijah Stewart i Kyle Gibson, szczególnie w porywającym spektaklu z Arged BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. zademonstrowali koszykówkę na najwyższym poziomie.

Szczególny to mecz będzie także dla Mateusza Szlachetki, który po raz ostatni dla GTK zagrał właśnie w meczu ze... Śląskiem. Młody rozgrywający po przeprowadzce do Wrocławia znacząco odżył i pełni rolę wartościowego zmiennika dla Jovanovicia. Kolejnym wygranym tego sezonu w barwach najbardziej utytułowanego klubu w naszym kraju jest Szymon Tomczak, który przebojem wdarł się do pierwszego składu i jako człowiek od "czarnej" roboty spisuje się doskonale. Warto oczywiście również obserwować syna Adama Wójcika, Jana, który podczas turnieju o Puchar Polski wygrał LOTTO Konkurs Wsadów, ale też coraz częściej otrzymuje szanse pokazania się na ekstraklasowych parkietach.

Oczywiście największą zagadką jest postawa gliwiczan, którzy po słabych występach w grudniu i styczniu wreszcie odżyli i odnotowali dwa zwycięstwa z rzędu. Najpierw na wyjeździe ograli Pszczółkę Start Lublin 70:75, a następnie już u siebie po raz drugi w sezonie pokonali Trefl Sopot 95:82. Czy po dłuższej przerwie uda się utrzymać zwyżkującą ostatnio formę? Trener Matthias Zollner we Wrocławiu będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, więc jeśli tylko dyspozycja dnia będzie odpowiednia, GTK powinno nawiązać wyrównaną walkę z zespołem Śląska.

Początek meczu w czwartkowy wieczór o godzinie 20.05. Transmisja na żywo na kanale Polsat Sport Extra.

Dotychczasowy bilans gier:
2010/11: Śląsk - GTK 75:82
2010/11: GTK - Śląsk 70:85
2011/12: GTK - Śląsk 69:75
2011/12: Śląsk - GTK 95:61
2011/12: Śląsk - GTK 93:51
2011/12: GTK - Śląsk 63:79
2013/14: Śląsk - GTK 65:72
2013/14: GTK - Śląsk 111:54
2013/14: GTK - Śląsk 83:72
2013/14: Śląsk - GTK 57:75
2015/16: GTK - Śląsk 43:56
2015/16: Śląsk - GTK 64:69
2019/20: Śląsk - GTK 81:84
2020/21: GTK - Śląsk 85:91

GTK: 7 zwycięstw, Śląsk: 7 zwycięstw