GTK notuje kolejną serię. Niestety, po raz kolejny jest to pasmo trzech porażek z rzędu. Czy mecz z rezerwami Śląska Wrocław będzie tym, w którym gliwiczanie zgarną w końcu komplet punktów?

Już raz w tym sezonie podopieczni Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery mierzyli się z zespołem, który swojego głównego przedstawiciela ma w ekstraklasie, a druga drużyna występuję w I lidze. Mowa o ACK UTH Rosie Radom. Z racji tego, iż w czasie meczu rezerw z GTK pierwszy zespół nie rozgrywał swojego spotkania w Tauron Basket Lidze radomianie przyjechali do Gliwic w najsilniejszym składzie. Efektem tego była porażka na własnym parkiecie. Również i tym razem Śląsk Wrocław może sobie pozwolić na przyjazd na Górny Śląsk w pełnym zestawie, gdyż pierwsza drużyna będzie rozgrywała swój mecz dopiero w poniedziałek. Tym sposobem w Gliwicach powinniśmy ujrzeć Miłosza Stawiaka oraz braci Kulonów, Maksyma i Norberta.

Ten ostatni w poprzednim sezonie występował w gliwickim zespole i jego postawa była na tyle zadowalająca, iż chciano go zatrzymać w GTK. Jednak z racji tego, iż ów zawodnik był tylko wypożyczony ze Śląska musiał wrócić do swojego macierzystego klubu, gdyż ten widział dla niego miejsce w ekstraklasowym zespole oraz tworzonych rezerwach. Drugi zespół klubu z Wrocławia występuje w I lidze po raz pierwszy, po tym jak działacze zdecydowali się na wykupienie "dzikiej karty", by ogrywać młodych koszykarzy.

I tak właśnie został zbudowany zespół rezerw, który w głównej mierze składa się z zawodników, którzy przed sobą mają jeszcze wiele lat gry. Wśród wybranych znalazło się także dwóch koszykarzy dobrze znanych w Gliwicach. Mowa o Marcu-Oscarze Sannym, który pierwsze kroki w koszykówce stawiał właśnie w Gliwicach oraz Macieju Krakowczyku, który w poprzednich rozgrywkach był także w kadrze GTK. Uzdolnioną młodzież wspiera doświadczony podkoszowy, Przemysław Hajnsz oraz doskonale znany na Górnym Ślasku z występów w AZS-ie AWF-ie Katowice, Filip Czyżnielewski.

Jak przystało na młodzieżowy zespół wrocławianie swoje atuty głównie pokazują w meczach na własnym parkiecie, gdzie Śląsk zdołał pokonać Zetkamę Doral Nysę Kłodzko, AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice i w ostatniej kolejce Noteć Inowrocław. Zdecydowanie gorzej drużynie prowadzonej przez Tomasza Jankowskiego i Jacka Krzykałę idzie na wyjazdach, gdzie klub ze stolicy Dolnego Śląska przegrał wszystkie pięć dotychczas rozegranych spotkań. Najbliżej zgarnięcia dwóch punktów rezerwy Śląska dość nieoczekiwanie było w Pruszkowie, gdzie z miejscowym Zniczem Basket przegrały zaledwie jednym punktem.

Mecz z drugim zespołem Śląska jest doskonałą okazją dla GTK, by przerwać kolejną serię porażek. Po ostatniej z nich z GKS-em Tychy doszło do kolejnych zmian. Z zespołem pożegnali się: Marcin Ecka i ostatnio kontuzjowany Jakub Załucki. Miejsce tego pierwszego zajął 19-letni Artur Włodarczyk, który został wypożyczony z Trefla Sopot i zdążył już zadebiutować w Tychach.