Ostatnia kolejka rundy zasadniczej zadecyduje o tym, z którego miejsca GTK Gliwice przystąpi do play off. W najlepszym przypadku podopieczni Pawła Turkiewicza utrzymają 3. miejsce, a w najgorszym zakończą pierwszą cześć sezonu na 5. pozycji.

Pomimo rozegrania 29. Kolejek nadal mamy sporo niewiadomych, jeśli chodzi o końcowy układ przed decydującą fazą rozgrywek. Dwie z zagadek zostały rozwiązane wczoraj, bo Legia Warszawa ograła na własnym parkiecie AZS AGH Kraków, a to oznacza, iż stołeczni koszykarze przystąpią do play off z pozycji numer 1. Z kolei zespół z dawnej stolicy Polski nie ma już szans na osiągnięcie przewagi własnego parkietu w rywalizacji play out, a w sobotni wieczór okaże się czy zmierzy się z SKK Siedlce czy ACK UTH Rosą Radom.

Nas jednak zdecydowanie bardziej będzie interesowało to, co będzie działo się w Stargardzie. Bo właśnie tam GTK zakończy rundę zasadniczą. By utrzymać 3. miejsce, gliwiczanie muszą po prostu wygrać z bezpośrednim konkurentem do tej pozycji. To jednak nie koniec możliwych rozwiązań, bo w tej chwili takim samym dorobkiem legitymuje się GKS Tychy. Oznacza to, że w przypadku porażki na Pomorzu Zachodnim i jednoczesnym zwycięstwie naszych lokalnych rywali zespół Pawła Turkiewicza zakończy rundę zasadniczą dopiero na 5. pozycji, a w play off zmierzy się ze… Spójnią! W przypadku porażki GTK i GKS-u, gliwiczanie uplasują się „oczko” wyżej, a dalszej części sezonu będą rywalizować z tyszanami, z zachowaniem przewagi własnego parkietu. Jak więc widać możliwych scenariusz się jest kilka, ale dla naszej drużyny najkorzystniej jest po prostu wygrać w ostatniej kolejce i czekać na rywala, którym będzie zwycięzca innego meczu ostatniej kolejki, JamalexPolonia 1912 Leszno - meritumkredyt Pogoń Prudnik.

O zwycięstwo w Stargardzie nie będzie łatwo. Spójnia to zespół, który na własnym parkiecie spisuje się najlepiej w całej lidze. W dotychczas 14 rozegranych spotkaniach przegrała tylko dwa razy. Miało to miejsce na przełomie stycznia i lutego, kiedy to najpierw dość nieoczekiwanie na Pomorzu Zachodnim wygrał Biofarm Basket Poznań, a następnie Legia.  Z kolei miesiąc temu podopieczni Krzysztofa Koziorowicza w innym spotkaniu z czołowym zespołem I ligi pewnie ograli Max Elektro Sokół Łańcut 85:70. Zapowiada się więc niezwykle ciekawa rywalizacja, która będzie doskonałym wprowadzeniem w najważniejszą część sezonu.