Przed nami czwarty i zarazem ostatni pojedynek derbowy w obecnym sezonie. Do tej pory raz wygraliśmy z GKS-em Tychy i dwukrotnie przegraliśmy z Zagłębiem Sosnowiec. N sam koniec czeka nas wyprawa do Tychów, czyli miejsca doskonale nam znanego. Przypomnijmy, iż w poprzednich rozgrywkach, jeszcze w II lidze łącznie rozegraliśmy tam aż cztery mecze (jeden w sezonie zasadniczym, dwa w finale play off i jeden w ramach Intermarche Basket Cup). Dwa z nich zakończyły się wówczas zwycięstwem, choć akurat ten najważniejszy, decydujący o awansie do I ligi mecz niestety przegraliśmy.

Pierwsza okazja do rewanżu nadarzyła się już w I lidze, w pierwszej rundzie rozgrywek. Dzięki doskonałej połowie w wykonaniu GTK wygraliśmy różnicą aż 20 punktów (78:58). Z zawodników, którzy wówczas wystąpili w meczu z pewnością zabraknie Pawła Szymańskiego, który zmaga się z urazem kolana oraz Macieja Maja, który przeniósł się do Krakowa. Nasz drugi strzelec cały czas czeka na ostateczną diagnozę dotyczącą jego nogi. Na całe szczęście do dyspozycji Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery będzie już Dawid Weiss, który po wypadku samochodowym doszedł już do siebie i odbył z zespołem kilka treningów. Dla Weissa mecz z GKS-em to szczególny pojedynek, gdyż zanim koszykarz pochodzący z Zabrza trafił do Gliwic przez cztery sezony reprezentował barwy właśnie GKS-u, przechodząc z nim drogę od trzeciej do pierwszej ligi. W odwrotną stronę powędrował Piotr Konsek, który jednak przez długi czas nie występował z powodu kontuzji i na swoim koncie ma raptem dziewięć występów w bieżącym sezonie.

Dla kilku zawodników sobotni mecz będzie pierwszymi derbami województwa śląskiego. Przypomnijmy, iż już w trakcie sezonu do GTK dołączyli przecież Norbert Kulon i Hubert Pabian. Z kolei w ostatnich dniach okienka transferowego, które trwało do 15 stycznia, dołączył Marcin Dymała. Ten ostatni z miejsca stał się niekwestionowanym liderem GKS-u. W ciągu czterech występów średnio zdobywał 15.5 pkt./mecz, miał 4.5 zb./mecz i 2.3 as./mecz.

Oprócz Dymały w Tychach występuje wielu zawodników, na których nasi koszykarze będą musieli zwrócić szczególną uwagę. M.in. doświadczeni Radosław Basiński czy też Tomasz Deja, legendy tyskiej koszykówki, Tomasz Bzdyra, Paweł Olczak i Mariusz Markowicz, strzelcy jak chociażby Piotr Hałas i Rafał Sebrala, utalentowani zawodnicy młodego pokolenia, Marceli Dziemba i Jakub Garbacz. To zresztą jest też największą siłą GKS-u, iż praktycznie w każdym meczu kto inny może być liderem zespołu.

Przed tygodniem GKS po zaciętym pojedynku po dogrywce uległ PTG Sokołowi Łańcut. Co ciekawe, tyszanie są najgorszym zespołem w lidze, jeśli chodzi o spotkania na własnym parkiecie. Do tej pory wygrali tylko trzy mecze u siebie (najmniej w lidze), ponosząc aż sześć porażek. Na swoim koncie mają trzy porażki z rzędu w Tychach, choć trzeba przyznać, że grali z wyjątkowo silnymi zespołami, jak chociażby Zagłębie Sosnowiec, BM Slam Stal Ostrów Wlkp. i Legia Warszawa. Wcześniej pokonali u siebie Miasto Szkła Krosno.

Z kolei GTK przed tygodniem pewnie pokonało u siebie SKK Siedlce. Wcześniej w serii spotkań wyjazdowych zaliczyliśmy zwycięstwo w Krośnie i porażki w Pruszkowie i Sosnowcu.

Sobotni mecz w Tychach jest dla nas niezwykle ważny. Ewentualna wygrana pozwoli nadal liczyć się w walce o play off i jednocześnie uciec pogoni zespołów plasujących się za nami w ligowej tabeli. Gorąco zapraszamy wszystkich kibiców do Tychów. Wspomóżcie nas swoim dopingiem i bądźcie naszym szóstym zawodnikiem! Początek meczu w Hali Sportowej przy al. Piłsudskiego o godzinie 18. Wstęp kosztuje 5 zł dla pełnoletnich mężczyzn, pozostali wstęp wolny.