Po słabym występie w Lublinie GTK stanie przed szansą na rehabilitację w Koszalinie. Rywalem będzie miejscowy AZS, który także jak gliwiczanie ma na swoim koncie tylko jedną wygraną w dotychczas rozegranych spotkaniach. Dodatkowo w klubie doszło do zmiany trenera, którym przestał być Dariusz Szczubiał.

AZS w ostatnią niedzielę wysoko przegrał w Dąbrowie Górniczej z MKS-em 79:56. Nikt jednak nie spodziewał się tego, że ta porażka pociągnie za sobą konsekwencje w postaci zwolnienia pierwszego trenera, którym był Dariusz Szczubiał. Jego miejsce tymczasowo zajmie jego dotychczasowy asystent, Wojciech Ziedler. Co ciekawe, to już 10 kolejny sezon, w którym w Koszalinie do zmiany trenera dochodzi w trakcie sezonu. Ostatnim szkoleniowcem, który przepracował pełne rozgrywki był... Dariusz Szczubiał. Jak zmiana pierwszego szkoleniowca wpłynie na zespół AZS-u? Na to pytanie poznamy odpowiedź w środowy wieczór, ale warto zauważyć, że w zespole drzemie spory potencjał, szczególnie w ofensywie.

Niekwestionowanym liderem jest Qyntel Woods. Doświadczony Amerykanin, który w przeszłości był największą gwiazdą Polskiej Ligi Koszykówki w barwach Asseco Prokomu Gdynia, w Koszalinie wylądował po raz trzeci, tym razem już w trakcie sezonu. To on poprowadził AZS w jedynym zwycięskim meczu z Treflem Sopot. Ważną rolę odgrywają także Polacy: Damina Jeszke, który wyraźnie odżył po przeprowadzce z Radomia oraz Kacper Młynarski. Trener Szczubiał mógł być także zadowolony z postawy rozgrywającego Diante Baldwina. Główną siłą "Akademików" są rzuty z dystansu. W zespole nie brakuje specjalistów w tym elemencie gry, a tacy zawodnicy jak Jeszke czy Młynarski oddają więcej rzutów zza łuku niż z bliższej odległości i do tego robią to na wysokiej skuteczności. Nie można też zapomnieć o Jakubie Dłoniaku, który swego czasu był królem strzelców polskiej ekstraklasy.

W starciu z AZS-em swojej przewagi GTK powinno szukać w strefie podkoszowej. W Lublinie gra wysokich gliwiczan nie wyglądała dobrze, ale na tle Laimonasa Chatkeviciusa i Szymona Kiwilszy powinni się zaprezentować zdecydowanie lepiej. Jednak by podkoszowi zespołu Pawła Turkiewicza mieli możliwość zaprezentowania swoich umiejętności i mogli rywalizować ze swoimi rywalami w grze jeden na jeden muszą także otrzymać pomoc od zawodników obwodowych, którzy muszą trafiać z lepszą skutecznością niż dotychczas. 

Transmisja spotkania w Emocje.TV. Początek o godzinie 18.30.